Kobiety, które zmieniły historię Mokrzysk

Parafianie z Mokrzysk chcą upamiętnić Weronikę Pałach i s. Katarzynę Przybytniak. Wiele zawdzięczają tym dwóm kobietom. W poniedziałek 10 listopada 2025 r. minęła 29. rocznica śmierci s. Katarzyny Przybytniak ze zgromadzenia sióstr franciszkanek rodziny Maryi.
– W przyszłym roku będziemy obchodzili 30. rocznicę śmierci s. Katarzyny i zawczasu myślimy już o tym, w jaki sposób upamiętnić jej osobę i to, co zrobiła dla naszej parafii – mówi Marek Adamczyk z AK w Mokrzyskach.
W tym dniu po każdej Mszy św. przedstawiciele Akcji Katolickiej oraz Koła Gospodyń Wiejskich z Mokrzysk rozprowadzali ciasto i chleb jako cegiełki na upamiętnienie s. Katarzyny Przybytniak oraz Weroniki Pałach stosownymi tablicami.
– Chcemy również zachować w pamięci przyszłych pokoleń osobę Weroniki Pałach, która zaprosiła do Mokrzysk siostry i ofiarowała ziemię, na której dzisiaj stoi kościół – dodaje Weronika Jarosz, szefowa KGW w Mokrzyskach.
– To jednak bardzo dobry pomysł, ponieważ spaja on naszą społeczność i angażuje w jego realizację różne grupy w miejscowości i parafii – podkreśla pani Weronika.
Siostry, uciekinierki z zajętych przez Sowietów Kresów, pojawiły się w Mokrzyskach w 1943 roku. Trafiły najpierw do Ostrowa Szlacheckiego (parafia w Rzezawie), a stamtąd już do Mokrzysk, gdzie zamieszkały w domu Weroniki, opiekując się nią aż do jej śmierci.
– Znałyśmy siostrę Katarzynkę, bo tak ją nazywaliśmy, będąc dziećmi, które mieszkały blisko domu sióstr i codziennie mogąc w nim być. S. Katarzynka była bardzo pokorną, rozmodloną siostrą, otwartą na potrzeby drugiego człowieka, dzielącą się z nim nawet swoim jedzeniem, gdy widziała, że był głodny – wspominają siostrę Jadwiga Adamczyk i Jadwiga Mucha.
Marek Adamczyk podkreśla, że on sam, ale i wielu innych ludzi, zawdzięcza bardzo dużo modlitwie siostry Katarzyny.
– W 2016 roku zebraliśmy świadectwa od ludzi, którzy znali siostrę. Wśród świadectw znalazły się i takie, które mówią wprost o uzdrowieniu z choroby, wymodlonym przez s. Katarzynę. Uważamy ją za świątobliwą osobę i chcielibyśmy, żeby kiedyś została wyniesiona do chwały ołtarzy – dodaje pan Marek.
Warto podkreślić, że kiedy 10 listopada 1996 roku siostra Katarzyna odeszła do wieczności, mieszkańcy Mokrzysk poprosili władze zakonne, by ciało siostry spoczęło na cmentarzu parafialnym w Mokrzyskach, co też się stało. Mokrzyszczanie sprowadzili też na swój cmentarz prochy s. Bronisławy Biedy, pochowanej w Szczepanowie (wówczas Mokrzyska w całości należała do tamtejszej parafii).
– Zbieramy świadectwa, chcemy zachować pamięć o siostrach, a zwłaszcza o siostrze Katarzynie. Zostawiła tutaj widoczny ślad dobra. Warto o nim pamiętać, przekazywać kolejnym pokoleniom – podkreśla duszpasterz.
– „Mieszkańcom pozostaje tylko liczyć na opiekę i wsparcie z nieba: sióstr zakonnych Katarzyny Przybytniak i Bronisławy Biedy, których prochy pozostały na miejscowym cmentarzu parafialnym oraz dobrodziejki Weroniki Pałach, pochowanej na cmentarzu w Szczepanowie. Niech ta duchowa wspólnota trzech zasłużonych kobiet, które na zawsze wpisały się w historię Mokrzysk – napawa nas nadzieją, że ich wstawiennictwo sprawi, że siostry zakonne powrócą do Mokrzysk i będą kontynuowały przerwane dzieło”.
Więcej o Weronice Pałach i s. Katarzynie przeczytacie w numerze 47 „Gościa Tarnowskiego”, który ukaże się 23 listopada.
—
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość







