
Tylko w 2025 r. Państwowa Straż Pożarna interweniowała w Małopolsce ponad 400 razy w związku z zagrożeniem tlenkiem węgla. Od początku roku w naszym województwie czad zabił 2 osoby, a blisko 80 było poszkodowanych. Takim sytuacjom można zapobiec.
W Centrum Edukacji Przeciwpożarowej w Dobczycach odbył się briefing prasowy wojewody małopolskiego dr. inż. Krzysztofa Jana Klęczara, zastępcy małopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Michała Polaka poświęcony znaczeniu czujek czadu i dymu.
Śmiertelnie niebezpieczny
– Statystyki są bezwzględne: blisko 500 interwencji i 8 ofiar śmiertelnych w 2024 r., prawie 400 interwencji w roku 2023 i 4 ofiary śmiertelne. Od początku 2023 r. do dziś Państwowa Straż Pożarna odnotowała łącznie ponad 300 osób poszkodowanych wskutek działania czadu. To dane tylko dla Małopolski. Nie o statystyki jednak tu chodzi. Każdy z tych przypadków to czyjaś historia rodzinna. Czyjś dramat. Niedawno tegoroczny sezon grzewczy się rozpoczął, a – jak informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa – choćby przedwczoraj na Lubelszczyźnie 3 młode osoby zmarły w wyniku zatrucia czadem. Ofiarami są też 2 psy, które mieszkały w tym domu. Czujki czadu i dymu to podstawowe i skuteczne zabezpieczenie działające 24 h na dobę – mówi wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
– Sezon grzewczy to okres, kiedy odnotowujemy większą ilość interwencji i pożarów wynikających z niewłaściwej eksploatacji urządzeń grzewczych. Tych sytuacji moglibyśmy uniknąć, gdybyśmy poddawali je okresowym przeglądom, które są zalecane przez producentów. Bardzo ważną kwestią jest również systematyczne czyszczenie przewodów kominowych, spalinowych i wentylacyjnych. Pamiętajmy, że w wyniku niewłaściwego spalania może wytworzyć się zabójczy tlenek węgla. Apelujemy o to, aby w każdym domu i mieszkaniu zainstalować czujki dymu i czadu. Te niepozorne urządzenia mogą uratować nam zdrowie i życie – mówi zastępca małopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Michał Polak.
Uśpiona czujność
Według danych PSP najbardziej tragiczne pożary występują w godzinach nocnych, a największym zagrożeniem podczas pożaru jest dym i toksyczne produkty spalania.
Od początku tego roku w naszym województwie odnotowano ponad 1,5 tys. interwencji straży pożarnej w związku z pożarami mieszkań. W ubiegłym roku w Małopolsce było ich ponad 2 tys., a dwa lata temu blisko 2 tys.
W wyniku pożarów mieszkań śmierć poniosło w 2023 r. – 12 osób, w 2024 – 19, a w 2025 r. – 4. Około 100 osób każdego roku jest poszkodowanych właśnie z powodu pożaru mieszkania.
– O ile w ciągu dnia z reguły jesteśmy czujni na to, co dzieje się wokół nas, o tyle w nocy nasze zmysły są uśpione. Czujka dymu jest właśnie tym elementem niezbędnym w każdym domu i mieszkaniu, który wszczyna alarm po wykryciu dymu, bez względu na porę dnia czy nocy. To nasza szansa na poradzenie sobie w sytuacji zagrożenia pożarem lub pożaru. Szansa na ochronienie naszych bliskich, w tym zwierząt. Czujka dymu daje nam czas na podjęcie reakcji, na działanie, które może być rozumiane także jako niezwłoczne opuszczenie budynku – mówi wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Zagrożenie stanowi również pożar sadzy w kominie. W bieżącym roku PSP w Małopolsce interweniowała już blisko 600 razy. W roku ubiegłym takich przypadków było ponad 800.
Czujka czadu i dbałość o instalacje
Czad, czyli tlenek węgla, powstaje podczas procesu niecałkowitego spalania materiałów palnych. Ma silne własności toksyczne. Jest lżejszy od powietrza, dlatego też gromadzi się głównie pod sufitem.
Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest:
• bezwonny,
• bezbarwny,
• pozbawiony smaku.
Czad blokuje dostęp tlenu do organizmu, poprzez zajmowanie jego miejsca w hemoglobinie (czerwonych krwinkach), powodując przy długotrwałym narażeniu śmierć.
– Rozpoczął się sezon grzewczy, a wraz z nim rośnie zagrożenie zatruciem tlenkiem węgla. Czad to trudny przeciwnik. Przychodzi niepostrzeżenie, nie widać go gołym okiem, nie można go także wyczuć. Możemy jednak „rozbroić” tego przeciwnika, montując w naszych domach i mieszkaniach czujkę czadu. To niewielkie urządzenie, które można nabyć już za kilkadziesiąt złotych, a którego wartość to zdrowie, a często także i życie naszych bliskich i nas samych – mówi wojewoda Klęczar.
Czujka czadu ma za zadanie wykryć ewentualny tlenek węgla w powietrzu i zaalarmować o jego pojawieniu się.
Co zrobić, aby uniknąć zaczadzenia?
1. Systematycznie czyść, sprawdzaj szczelność i wykonuj przeglądy techniczne przewodów kominowych.
2. Użytkuj tylko sprawne techniczne urządzenia, zgodnie z instrukcją producenta.
3. Nie zasłaniaj i nie przykrywaj urządzeń grzewczych.
4. Nie zaklejaj i nie zasłaniaj kratek wentylacyjnych.
5. W przypadku wymiany okien na nowe, sprawdź poprawność działania wentylacji, nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację.
PRZYPOMINAMY!
Zgodnie z § 34 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 7.06 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, w obiektach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego, usuwa się zanieczyszczenia z przewodów dymowych i spalinowych:
• cztery razy w roku w domach opalanych paliwem stałym (np. węglem, drewnem),
• dwa razy w roku w domach opalanych paliwem ciekłym i gazowym,
• co najmniej raz w miesiącu, jeżeli przepisy miejscowe nie stanowią inaczej od palenisk zakładów zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych,
• co najmniej raz w roku usuwamy zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych.
Z kolei art. 62 ust. 1 pkt 1 c ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2010 r. Nr 243, poz.1624) zobowiązuje właścicieli i zarządców bloków mieszkalnych i domów jednorodzinnych do okresowej kontroli, co najmniej raz w roku stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych).
Nie zwlekaj – wezwij pomoc
Czad dostaje się do organizmu człowieka przez układ oddechowy, a następnie trafia do krwioobiegu, gdzie wiąże się z hemoglobiną. Proces ten przebiega ponad 200 razy szybciej niż w przypadku tlenu. Tlenek węgla uniemożliwia prawidłowe rozprowadzenie tlenu we krwi. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność krążeniowa, zawał, a nawet śmierć.
– Każda forma profilaktyki, każda forma zapobiegania jest tysiąc razy lepsza niż leczenie. Mamy do czynienia z groźnym zabójcą, bo on jest bezwonny, bezzapachowy, ludzie nie odczuwają tego, a skutki w postaci niedotlenienia mózgu, są śmiertelne. W 2023 r. na terenie naszego powiatu zmarła osoba w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Niestety bardzo tragiczna sytuacja. Dlatego warto to robić, żeby zapobiec jednej takiej bezsensownej śmierci. Warto promować edukację i warto promować ochronę przed tym – mówi dr n. med. Paweł Ślęczka, zastępca dyrektora do spraw medycznych Szpitala w Myślenicach.
Najbardziej narażone na negatywne skutki zatrucia czadem są noworodki i niemowlęta, dzieci, kobiety ciężarne, seniorzy i osoby obciążone m.in. wadami serca.
– Operatorzy numerów alarmowych w okresie od 1.07.2025 r. do 8.10.2025 r. w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie odebrali około 340 zgłoszeń, w których osoby zgłaszające informowały o włączeniu się czujników tlenku węgla. W części zgłoszeń osoby dzwoniące na numer alarmowy 112 informowały również o pogorszeniu samopoczucia, zawrotach głowy – objawach świadczących o zatruciu czadem/tlenkiem węgla. Dzięki zebranym przez operatora informacjom możliwe było natychmiastowe przekazanie zgłoszeń do służb medycznych i Straży Pożarnej, co pozwoliło na szybką reakcję i skuteczne udzielenie pomocy poszkodowanym – dodaje wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Zaburzenia koncentracji, zawroty głowy, ból głowy, osłabienie, wymioty, drgawki i zwolniony oddech lub zaburzenia tętna – to objawy zatrucia tlenkiem węgla. W przypadku wystąpienia ich wystąpienia należy niezwłocznie wynieść lub wyprowadzić osobę poszkodowaną na świeże powietrze, rozluźnić poszkodowanemu ubranie i wezwać służby ratownicze.
Dobre zmiany mogą chronić już dziś
– Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji w listopadzie ubiegłego roku podpisał rozporządzenie, które wprowadza powszechny obowiązek stosowania urządzeń do wykrywania pożaru oraz tlenku węgla.
I tak w istniejących mieszkaniach czujki będą wymagane od stycznia 2030 r., a w lokalach świadczących usługi hotelarskie od 30 czerwca przyszłego roku. Od 23 grudnia 2024 r. nowe lokale mieszkalne oraz obiekty hotelarskie muszą być wyposażone w czujki dymu i tlenku węgla.
Apeluję do wszystkich, aby podeszli do sprawy czujek poważnie. Dbajmy o siebie nawzajem – apeluje wojewoda Krzysztof Jan Klęczar.
—
MUW