
Sławek Pawluk – 36-letni mieszkaniec Gminy Dębno, mąż i ojciec dwóch córek – po poważnym wypadku komunikacyjnym w maju 2025 r. doznał rozległego urazu mózgu. Jest sparaliżowany, oddycha za pomocą respiratora i wymaga intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej.
Sławomir Pawluk z Woli Dębińskiej, kochający tata Ady i Marcelki, po wypadku motocyklowym jest całkowicie sparaliżowany i oddycha dzięki respiratorowi. W pełni świadomy, porusza jedynie oczami – i z tą jedyną możliwością codziennie walczy o powrót do swojej rodziny. Aby mógł wrócić do domu i rozpocząć realną rehabilitację, potrzebne są ogromne środki na dostosowanie mieszkania i dalsze leczenie.
Najpilniejsze potrzeby to dostosowanie domu – koszt to ponad 150 000 zł. Trzeba zakupić łóżko rehabilitacyjne, podnośnik sufitowy, pionizator, wózek elektryczny, przystosować łazienkę, podjazd i otwory drzwiowe.
Kolejne ogromne środki potrzebne są na zapewnienie rocznej intensywnej rehabilitacji neurologicznej – w domu i w specjalistycznych ośrodkach, gdzie terapia będzie wspomagana nowoczesnym sprzętem robotycznym, przyspieszającym powrót do sprawności.
Jak pomóc?
Życie jest takie krótkie i kruche, dlatego warto otworzyć swoje serce na pomaganie. Co możesz zrobić?
Wpłać darowiznę – każda złotówka to krok w stronę powrotu Sławka do życia. Udostępnij tę zbiórkę – im więcej osób się dowie, tym większa szansa na sukces.
Podaruj dobre słowo i modlitwę – wsparcie duchowe daje rodzinie siłę do walki.
Zbiórka charytatywna dla Sławka Palwuka <==
Zrzutka w serwisie siepomaga.pl
Działa także facebookowa grupa licytacyjna, na której prowadzone są licytacje, z których środki przeznaczone są na pomoc dla Sławka Pawluka. Warto dołączyć.
—
Historia Sławka
Sławomir Pawluk (ur. 1989 r.), Wola Dębińska, gmina Dębno, powiat brzeski, województwo małopolskie
„Kiedy tata wróci do domu?” – pytają codziennie Ada i Marcelka.
Ich tata, 36-letni Sławek, po wypadku motocyklowym porusza tylko oczami. Oddycha przez respirator, jest w pełni świadomy, czuje… i najmocniej pragnie wrócić do córek i żony. ❤️
Jeszcze kilka miesięcy temu biegał z dziewczynkami po parku, czytał bajki na dobranoc, śmiał się. Dziś walczy o życie i każdy najmniejszy ruch. Za nim pierwsze miesiące rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku, które pochłonęły już spore koszty. Niestety były przerywane pobytami w szpitalnym oddziale intensywnej terapii z powodu ciężkich infekcji i uporczywych gorączek co utrudniało postępy w rehabilitacji. Teraz Sławkowi najbardziej dokucza mu samotność po miesiącach w szpitalu – dlatego jego największym marzeniem jest powrót do domu.
Aby to było możliwe, potrzeba dostosować dom (koszt ponad 150 000 zł) – zakupić łóżko rehabilitacyjne, podnośnik sufitowy, pionizator, wózek elektryczny, przystosować łazienkę, podjazd i otwory drzwiowe.
Kolejne ogromne środki potrzebne są na zapewnienie rocznej intensywnej rehabilitacji neurologicznej – w domu i w specjalistycznych ośrodkach, gdzie terapia będzie wspomagana nowoczesnym sprzętem robotycznym, przyspieszającym powrót do sprawności.
Teraz trzeba zrobić wszystko, aby Sławek wrócił do domu – do swoich córeczek, żony i mamy. To właśnie tam, otoczony miłością i wiarą bliskich, będzie mógł odzyskać siłę potrzebną do przełamywania barier, które postawiło przed nim to dramatyczne zdarzenie. Po pobycie w domu stanie się możliwa dalsza walka o powrót do sprawności poprzez intensywną rehabilitację neurologiczną.
Dziś potrzebuje naszego wsparcia, aby ta walka miała realną szansę na zwycięstwo.
„Widzę strach w oczach męża. Widzę jego determinację. Pokonał infekcje, których nikt nie sądził, że przeżyje. Lekarze mówią: jest szansa – ale tylko dzięki intensywnej rehabilitacji i dostosowaniom w domu” – mówi żona Sławka.
Życie jest takie kruche i nieprzewidywalne, dlatego otwórzmy swoje serca na pomaganie. Oczy Sławka mówią wszystko: ‘Chcę żyć. Chcę wrócić do córek. Do żony.’
Dajmy mu tę drugą szansę i pomóżmy wrócić do życia – do córeczek i żony.
—









