ADV
SportWiadomościWideo
Trending

Porażka z Beskidem Andrychów

W meczu 14. kolejki Małopolskiej IV ligi zespół Okocimskiego Brzesko uległ w meczu wyjazdowym Beskidowi Andrychów wynikiem 0:2. Strzelanie bramek rozpoczął już w trzeciej minucie Patryk Koim oraz Szymon Wróblewski, który podwyższył wyniki w 20 minucie meczu. 

Samo spotkanie nie ułożyło się najlepiej dla „biało-zielonych”, którzy oprócz szybko straconych bramek, stracili równie szybko dwóch podstawowych zawodników. Kontuzji kostki doznał już w 19 minucie meczu Konrad Kuliszewski. Czternaście minut później również przez kontuzję plac gry musiał opuścić najlepszy strzelec zespołu Mateusz Cięciwa.

Okocimski KS:
Karol Jurkiewicz – Konrad Fryś, Mateusz Stolarz, Michał Zydroń (60′ Marcin Furmański), Aleksander Ślęczka (64′ Dominik Grochot), Mateusz Cięciwa (33′ Oliwier Okas), Sebastian Klimczyk (77′ Marcel Kubala), Michał Siudut, Dariusz Sosnowski, Daniel Kaciczak, Konrad Kuliszewski (19′ Chawkat Zakareya).Trener: Sebastian Sępek.
Kierownik: Jan Kargul
Skład rywali:
Kacper Zaręba – Dawid Nagi, Konrad Tatarczyk, Tomasz Kaczmarczyk, Michał Tylek, Eryk Ceglarz (80′ Daniel Budka), Patryk Koim, Patryk Matysek (65′ Artur Mizera), Dariusz Kapera, Filip Kasiński, Szymon Wróblewski (74′ Karol Janusiewicz).

Trener: Tomasz Moskała.
Kierownik: Mateusz Malczyk.

Pierwszą bramkę kibice ujrzeli już w pierwszej akcji przeprowadzonej przez Beskid Andrychów. Dośrodkowanie z rzutu rożnego idealnie trafiło na głowę Patryka Koima, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Karola Jurkiewicza. „Piwosze” kilka minut później zdołali przeprowadzić bardzo ładną akcję, jednak zbyt długi zwlekanie z oddaniem strzału uniemożliwiło zagrożenie pod bramką Kacpra Zaręby.

W 9 minucie meczu dał o sobie znać Dawid Nagi, który praktycznie z końcowej linii zdołał oddać strzał, który przeleciał minimalnie nad poprzeczką. W 16 minucie meczu swoją okazję miał Dariusz Sosnowski, jednak jego uderzenie minęło światło bramki.

W 20 minucie meczu wynik spotkanie podwyższył Szymon Wróblewski, który mimo nacisku przez obrońcę Okocimskiego zdołał oddać uderzenie po długim rogu pokonując tym samym bramkarza Okocimskiego. W 29 minucie strzał z ok. 5 metra oddał Eryk Ceglarz, jednak tym razem piłka nie znalazła drogi do bramki. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy ponownie gorąco zrobiło się w polu karnym gości. Tym razem Dawid Nagi wyłożył futbolówkę Patrykowi Matyskowi, który ok. 11 metra minął się z piłkę.

W drugiej połowie wynik oraz przebieg meczu nie uległ zmianie. Gospodarze pewnie kontrolowali boiskowe wydarzenia, zagrażając co jakiś czas bramce strzeżonej przez Karola Jurkiewicza. „Piwosze” mimo niekorzystnego wyniku, próbowali zagrozić bramce, jednak dobra gra defensywna gospodarzy uniemożliwiała zdobycie bramki.

Wynik spotkania mogli jeszcze podwyższyć Grzegorz Gacur, Artur Mizera oraz Dawid Nagi, którzy mimo dogodnej sytuacji posyłali piłkę tuż obok bramki.

Sebastian Sępek (trener Okocimskiego Brzesko): -„Szybka bramka oraz dwie wymuszone zmiany mogły mieć w pewnym stopniu wpływ na dalsze losy spotkania. Dwóch kluczowych zawodników wypada w pierwszej połowie co na pewno ma wpływ na to jak toczą się losy spotkania. Jeszcze jak Ci zawodnicy byli na murawie potrafiliśmy momentami stworzyć sytuację pod bramką rywala.

Jednak jako trener muszę patrzyć szerzej i uważam, że kolektyw ma tu większe znaczenie niż pojedyncze jednostki. Pozostaje nam praca i nie będę tu wielkim odkrywcą  jak powiem, że jeszcze sporo i to ciężkiej pracy przed nami. Jednak tak jak mówiłem przed spotkaniem, wierzę w to, co robimy i z czasem przyjdą tego efekty. W Andrychowie się nam nie udało, splotły się pewne rzeczy, ale uważa, że będzie w najbliższej przyszłości znacznie lepiej.

Nie ma co ukrywać również, że punktów potrzeba nam jak tlenu. Jednak za tydzień będziemy mieć kolejną okazję do rehabilitacji. Będziemy mieć kolejny mikrocykl, który trzeba będzie przepracować i przygotować się odpowiednio do następnego meczu. O naszej sile będzie stanowił kolektyw i będziemy się strać przygotować najlepiej jak umiemy. Musimy również wyciągnąć wnioski z tego meczu i iść do przodu.

Dziś nie mieliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia bramki, jednak tak jak mówię potrzebujemy czasu i dużo pracy. Jako trener z zespołem miałem możliwość przepracować jeden mikrocykl, a tych elementów nad którymi musimy popracować jest sporo. Mam nadzieję, że z czasem będzie to wyglądało lepiej. Ja nie podchodzę do tego pesymistycznie bo były momenty, gdzie potrafiliśmy wymienić piłkę w odpowiednim tempie. Będziemy szukali tego rozwiązania więcej, a dziś przyznajemy, że przeciwnik był lepszy i zasłużył na wygraną. U nas z kolei jest sportowa złość i w najbliższym meczu będziemy chcieli w końcu odwrócić kartę na naszą korzyść.”

Galeria zajęć <<<

okocimski.com

Podobne artykuły

Back to top button