ADV
Sport

Walczyli do końca. Canpack Okocimski KS Brzesko 2-1 Poprad Rytro / zdjęcia

CANPACK Okocimski Brzesko po ciężkim meczu pokonał Poprad Rytro wynikiem 2:1. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, gdyż zespół Popradu prowadził w meczu po strzale Roberta Oleksego w 32 minucie meczu. Zawodnicy trenera Mateusza Pawłowicza zdołali odwrócić szalę zwycięstwa na swoją korzyść golami Dariusza Sosnowskiego oraz Sebastiana Klimczyka.

Środowe spotkanie było trzecim meczem z rzędu, w którym „Piwosze” zdobywają komplet punktów przed własną publicznością.

Najbliższe domowe spotkanie już w najbliższą niedziele, tym razem rywalem „biało-zielonych” będzie Barciczanka Barcice. Początek spotkania o godz. 13.00

Bramki
48′ Dariusz Sosnowski, 84′ Sebastian Klimczyk – 32′ Robert Oleksy

Żóte kartki
Konrad Fryś – Adam Buk, Jakub Bogdanowicz.

Czerwone kartki
Sędzia

Widzowie
80.

Okocimski KS:
Jan Larysz – Marcin Furmański, Konrad Fryś, Michał Grzesicki, Piotr Czerwiński, Mateusz Cięciwa (63′ Kacper Ciuruś), Aleksander Ślęczka, Sebastian Klimczyk (85′ Sergiusz Kostecki), Robert Ślęczka, Mateusz Wawryka (80′ Jakub Ogar), Dariusz Sosnowski.

Skład rywali:
Jakub Bieniek – Yaroslav Nyzhnyk, Jakub Filip (60′ Mateusz Poczkajski), Adam Buk, Szymon Nika, Jakub Bogdanowicz, Jakub Klóska (30′ Rafał Kiebzak), Bartosz Nowakowski, Michał Gryźlak, Kacper Kołbon, Robert Oleksy.

Mateusz Pawłowicz (trener CANPACK Okocimski): -„Cel na ten mecz został zrealizowany, a było nim zdobycie trzech punktów. Uważam, że pierwsza połowa nie była idealna w naszym wykonaniu, dopuściliśmy rywali do sytuacji strzeleckich po których padła bramka. My również mieliśmy swoje sytuację poprzez groźne dośrodkowania z obu stron.

Dzisiejszy mecz mógł się zakończyć również wynikiem remisowym. Przegraliśmy pierwszą połowę, jednak w drugiej zmieniliśmy naszą grą co przyniosło duży skutek. Uważam, że to spotkanie przepchaliśmy na własną korzyść i to jest najważniejsze dla mnie jak i dla całej drużyny. Podnosimy się mimo straty bramki na 0:1 i ostatecznie zwyciężamy spotkanie. Szacunek dla całej drużyny, która po raz kolejny pokazała, że ma duże serce i bardzo mocny charakter do walki.

Było to trzecie spotkanie z rzędu na własnym stadionie, które wygrywamy. Jednak podkreślę, że dziś zagraliśmy z zespołem, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, który postawił nam bardzo wysoko poprzeczkę. Na szczęście to nam się udało wygrać, jednak sytuacja ta pokazuje, że w grupie spadkowej każdy z każdym może wygrać i nikt tu nie będzie odpuszczał.

Nerwy były na boisku, ale to jest piękne, że chłopaki pokazują mocny charakter i te nerwy tylko i wyłącznie zmierzają ku temu by spotkania kończyć z trzema punktami na koncie. Jestem po to by tych chłopaków dopingować, motywować oraz odpowiednio ustawiać. Uważam, że jestem człowiekiem dość mocno emocjonalnym. Nie jestem w siedzieć i patrzeć na poczynania zawodników. Chcę z nimi żyć jako 12 zawodnik.

W meczu dokonałem kilka roszad kadrowych. Swoją szansę doznał Jan Larysz, który w wielu kluczowych momentach nam bardzo pomógł. Postawiłem również od początku meczu na Mateusza Wawrykę, który dał mi jasny sygnał w ostatnim meczu, że jest w wysokiej dyspozycji fizycznej jak i piłkarskiej. Dziś zostawił na boisku bardzo dużo zdrowia, jednak dla mnie jest to pocieszający fakt, gdyż mam kolejny ból głowy z wystawieniem jedenastki na niedzielne spotkanie.”

okocimski.com.pl

Fot. Maciej Mazur

Podobne artykuły

Back to top button