ADV
Religia

XXI Diecezjalne Święto Chleba / zdjęcia / 4 września 2022 r.

4 września 2022 r. po raz 21. odbyło się Diecezjalne Święto Chleba, które od lat jest również dniem rzemiosła i rzemieślników.

Galeria zdjęć / Tarnowski Gość Niedzielny <==

Przedstawiciele rzemiosła z całej diecezji i nawet spoza niej przeszli w uroczystym orszaku z Brzeskiej Izby Rzemiosła na Plac Kazimierza, gdzie w samo południe Mszy św. z Okazji XXI Diecezjalnego Święta Chleba Przewodniczył abp Henryk Nowacki.

– Modlimy się o zdrowie dla wszystkich, którzy pracują, poświęcają się, dzięki którym mamy chleb, możemy żyć, rozwijać się. Dziękujemy Bogu i prosimy, by chronił pracę naszą, by praca przynosiła radość, satysfakcję. Pracowałem jako nuncjusz w krajach, gdzie brakowało żywności, spotykałem ludzi przymierających głodem, umierających na ulicach. W naszym kraju nie brakuje chleba. Dziękujemy Bogu za ten dar. Dziękujemy tym, którzy trudzą się, i dzięki nim jest chleb, jest praca – mówił abp. Nowacki we wprowadzeniu.

Rzemieślnicy przyznają, że sytuacja jest trudna. Coraz ciężej dziś prowadzić biznes.

– Nie docenia się też często małej i średniej przedsiębiorczości, a to przecież nasza gałąź buduje największy procent PKB, czyli produktu krajowego brutto, buduje polską gospodarkę – mówi Andrzej Kuta, prezes Izby Rzemieślniczej z Tarnowa.

Chleb, wokół którego zbudowane jest brzeskie święto, jest dobrem tyleż powszechnym, co i dostępnym.

– Ale nie wiemy co będzie. Jeśli nadal będą tak bardzo rosnąć ceny energii, gazu, innych produktów, które wykorzystujemy w piekarni, to ceny chleba poszybują, a już teraz nie są niskie. U mnie kilogramowy bochenek pszenno-żytniego chleba kosztuje 9,5 zł. Owszem, jest wypieszczony, bo produkujemy starymi metodami, w manufakturze, ręcznie, z własnego zakwasu, ale to nie jest niska cena, mimo to można mówić, że jest na granicy opłacalności – tłumaczy Maria Halik, właścicielka jednej z brzeskich piekarni.

Tym bardziej, że chleb to coś więcej niż kawałek pieczywa.

– To jest trochę tak, że jak był chleb, to oznaczało, że nie ma głodu, że śmierć nie zagląda do oczu. Musimy o tym pamiętać, musimy uczyć się dzielić chleb, żeby każdemu wystarczyło – przekonuje Kazimierz Kural, starszy brzeskiego cechu rzemiosła.

Żeby nigdy go nie zabrakło…

– W symbolu chleba kryje się wszystko, ogrom każdej ludzkiej pracy. Pracujemy na chleb, jedziemy za chlebem, chcemy zarobić na chleb. Na razie możliwości, szans, sposobności, by mieć chleb nie brakuje. Nich Bóg nam błogosławi i pomoże sprawiedliwie dzielić chleb naszej codzienności – dodaje ks. Józef Drabik, kustosz sanktuarium św. Jakuba w Brzesku.


Grzegorz Brożek / Tarnowski Gość Niedzielny

Podobne artykuły

Back to top button