Małopolscy strażacy, policjanci i żołnierze wspierają poszkodowanych przez powódź.
50 żołnierzy z małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej skierowanych do Lądka-Zdroju. 2 wojskowe cysterny przerzucone z Małopolski na teren Kłodzka. Strażacka cysterna z JRG 1 Tarnów z wodą pitną w miejscowości Głuchołazy. 2 zespoły dronowe z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych 6 i 7 z Krakowa udają się do Raciborza. 3 samochody ciężkie kontenerowe ze Szkoły Aspirantów PSP i JRG – 5 Kraków zaangażowane do transportu worków do KP PSP Kędzierzyn-Koźle. 20 kadetów ze Szkoły Aspirantów skierowanych do opolskiego. Wraz z nimi – m.in. kontener pompowy. Już na teren RZGW Gliwice pojechały dwie Grupy Wsparcia Technicznego z Zarządu Zlewni w Żywcu i Kielcach, a jutro pojedzie Grupa Wsparcia Technicznego z Krakowa. W blokach startowych małopolscy policjanci ze sprzętem, przygotowani do niesienia pomocy. 5 Wojskowy Szpital oddaje do dyspozycji karetkę z ratownikami.
– Małopolska chce pomagać. Pomagają nasze służby. Widzimy, co się dzieje. Dolny Śląski i Opolszczyzna w głównej mierze wzięły na siebie ciężar tej klęski żywiołowej. Myślę, że wielu z nas pamięta pożar pod Kuźnią Raciborską z 1992 roku, kiedy to w akcję gaśniczą zaangażowani byli strażacy i druhowie z całego kraju, w tym grupa z Małopolski. Teraz odruch jest podobny – we wszystkich formacjach i instytucjach. Bo służba nie zna granic. Bo każdy chciałby w tak tragicznej sytuacji móc liczyć na wsparcie z innych województw – mówi wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
—
MUW