ADV
Wiadomości
Trending

Jak szczepionka zawierająca mRNA prowadzi do powstania odporności na COVID?

Od ponad 10 miesięcy epidemia koronawirusa pustoszy Polskę i cały świat. Kosztem wielu wyrzeczeń i zamykania gospodarki spowalniany jest rozwój epidemii. Jednak jak długo można zamykać gospodarkę? Od miesięcy toczy się więc walka naukowców o znalezienie skutecznego antidotum na koronawirusa. Jednym ze sposobów na walkę z wirusami są szczepienia. Przed laty masowe szczepienia pozwoliły na wyeliminowanie i ograniczenie wielu chorób zakaźnych które dziesiątkowały ludzkość. Jednak w ostatnim czasie na popularności zyskują ruchy antyszczepionkowe, które swoimi teoriami sieją sporo zamętu w społeczeństwie. Metodą na rozwianie wątpliwości jest rzetelna informacja oraz edukacja.

Wiele osób zadaje sobie pytanie jak szczepionka zawierająca mRNA prowadzi do powstania odporności na COVID? Ponieważ działanie szczepionek mRNA nie jest powszechnie znane, ta grafika i poniższy opis pomoże osobom niezdecydowanym podjąć decyzję o zaszczepieniu się. Jej autorem jest dr Wojciech Glac z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Dr Wojciech Glac jest znanym naukowcem i popularyzatorem nauki.

Zobacz co Cię czeka…
Fragmenty mRNA wirusa, w których zapisany jest przepis na białko otoczki wirusa zapakowane są w nośnik, którym jest pęcherzyk lipidowy (tak samo jak u wirusów), by mRNA miało w ogóle szansę dotrzeć do wnętrza komórek, a nie zostało zniszczone. Komórki pochłaniają te pęcherzyki na drodze endocytozy – dochodzi do wpuklenia błony i „zassania” pęcherzyka, po czym wpuklenie się zamyka i mamy w komórkach pęcherzyki w pęcherzykach. Potem błony obydwóch pęcherzyków zlewają się ze sobą i w ten sposób mRNA wypływa do cytoplazmy komórki. W cytoplazmie znajdują się rybosomy, czyli fabryki białek, które właśnie na podstawie mRNA (normalnie pochodzącego z jądra) syntetyzują białka (na marginesie, przepływ informacji genetycznej jest w zasadzie jednokierunkowy, tzn. informacja z DNA przepisywana jest na mRNA, na postawie którego powstają białka – nie odwrotnie, a więc to mRNA wirusa nie zapisze się w naszym DNA).

Kiedy powstaje białko wirusa, komórka ma zakichany obowiązek pochwalić się nim wystawiając je na widok publiczny, co czyni poprzez połączenie go z białkami głównego kompleksu zgodności tkankowej klasy I (w skrócie MHC klasy I). W ten sposób nadzór immunologiczny czyli patrolujące nieustannie nasze ciało limfocyty mogą sprawdzać, czy komórka nie oszalała i nie zaczęła produkować jakiś dziwnych białek, albo czy nie została zainfekowana przez wirus i pod jego dyktando nie produkuje obcego białka. Białko wirusa wbudowane w MHC klasy I wędruje więc w pęcherzyku ku błonie, po czym pęcherzyk zlewa się z nią, a kompleks MHC klasy I pojawia się na powierzchni. I dumnie prezentuje białko wirusa nie przepuszczając nawet, że komórka właśnie wydała na siebie wyrok śmierci.

I wówczas przepływające limfocyty T mają szansę rozpoznać to białko wirusowe jako obce, do czego służą im specjalne receptory TCR, która rozpoznają tzw. antygeny, czyli właśnie fragmenty obcych białek. Kiedy komórka produkuje normalne białka, limfocyt T zostawia ją w spokoju, lecz kiedy białko jest zmienione albo obce, jak w tym przypadku, limfocyt T wpada w szał. Dochodzi do jego aktywacji, zaczyna się klonować, więc powstaje cała masa identycznych limfocytów gotowych do mordowania wszystkich komórek, które produkują to właśnie obce białko. Nasza komórka ginie, ale jej śmierć nie idzie na marne, ponieważ po masakrze w układzie odpornościowym pozostają specjalne, w zasadzie nieśmiertelne limfocyty T pamięci, które – kiedy tylko pojawi się prawdziwy wirus – będą w stanie szybko go wykrywać i w ten sposób efektywnie eliminować ogniska jego namnażania się. Tak powstaje trwała odporność typu komórkowego, a więc taka, w której komórki bezpośrednio, własnymi rękoma, w bezpośrednim kontakcie, precyzyjnie eliminują komórki, które nie z własnej woli przeszły na stronę wroga zamieniając się w fabryki wirusów.

Wytworzenie odporności humoralnej, a więc tej, w której uczestniczą przeciwciała oraz przede wszystkim aby doszło do aktywacji limfocytów T pomocniczych, które wspierają odpowiedź układu odpornościowego, białko wirusa musi pojawić się w płynach ustrojowych i w specjalnej komórce, czyli komórce prezentującej antygen, którymi są komórki dendrytyczne, monocyty / makrofagi oraz granulocyty. One prezentują antygeny w połączeniu z białkami MHC klasy II, a nie klasy I jak wszyscy. Arystokracja normalnie. I często właśnie one są tymi, które pokazują limfocytom B obce cząsteczki. Oraz są tymi, które pokazują antygeny przede wszystkim limfocytom T pomocniczym.

Aby doszło do tej prezentacji, białko jest zjadane na drodze endocytozy, czyli poprzez wytworzenie pęcherzyka. Taka komórka może np. zjeść ścierwo pozostałe po zabiciu komórki przez limfocyt T cytotoksyczny. W każdym razie białko wirusa zostaje zamknięte w pęcherzyku, po czym do tego pęcherzyka – jak do talerza – zostaje dolana taka trochę ostra zupka, która trawi zawartość pęcherzyka. Ale dzięki temu fragmenty wirusowego białka zostają połączone z cząsteczkami MHC klasy II, które trafiają na powierzchnię komórki.

Kiedy limfocyt B połączy się swoimi sterczącymi na powierzchni przeciwciałami z antygenem i jest w stanie dopasować do tego antygenu, to zaczyna tyć jak świnia. Tak powstaje komórka plazmatyczna, która jest gruba od powstających w jej wnętrzu przeciwciał, które ulegają wydzieleniu w poszukiwaniu białek wirusa, z którymi się łączą i w ten sposób neutralizują i oznaczają jako obiekty do eliminacji dla monocytów i granulocytów, które je pożerają ze smakiem, aż im się mitochondria trzęsą.

Takie limfocyty B, które rozpoznały antygen, podobnie jak limfocyty T dzielą się, by były liczniejsze, i tak samo część staje się limfocytami pamięci, którym życie upływa na nieustannym popuszczaniu małych porcji przeciwciał, które służą jako bezzałogowe wykrywacze wirusa, zapewniając nam możliwość podjęcia szybkiego i zmasowanego ataku w przypadku prawdziwej infekcji. I tak powstaje odporność typu humoralnego, bo jak wiemy limfocyty B mają swoje humory i zamiast brudzić sobie ręce, wolą wysłać do walki swoje ekskrementy, zalewając intruzów kupą przeciwciał.

Powyższy opis, tak jak i infografika, zawierają pewne uproszczenia, które zastosowałem by nie komplikować jeszcze bardziej i tak pewnie dość skomplikowanego mechanizmu. Wszystkie osoby urażone uproszczeniami i brakiem w schemacie cząsteczek CD i innych oraz brakiem uwidocznienia wszystkich interakcji pomiędzy limfocytami a limfocytami, limfocytami a APC, brakiem ukazania szczegółów mechanizmu interakcji pomiędzy limfocytami Th a B jako APC, proszę o wybaczenie. Naprawdę trudno jest umieścić wszystko na jednej rycinie i nie taki był mój zamiar.

Szczepmy się! Szczepienia są bezpieczne, szczepionki nie zawierają czipów, nie modyfikują naszego DNA, a odczyn zapalny i reakcje niepożądane po podaniu szczepionki mRNA są dodatkowo mniej prawdopodobne i słabsze w porównaniu z tradycyjnymi szczepionkami. Zdrówka dla wszystkich!

IB / dr Wojciech Glac

Schemat działania szczepionki zawierającej mRNA

Podobne artykuły

2 Comments

  1. Pismaki od siedmiu boleści! Propagujecie bzdury ! Pustoszy Polskę! wam już spustoszyla mózgi, głupki!!!

Back to top button